|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
red light indicates doors are secured
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:38, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
The Last Shadow Puppets - The Age Of The Understatement (2/10)
Wystarczy, że napiszę „Arctic Monkeys” i spora część z Was przeskoczy do następnej pozycji w zestawieniu. Spoko, sam od Małp znacznie bardziej wolę Goryle (zoofilia alert!). Jest jednak powód, dla którego warto zapoznać się z forpocztą twórczości The Last Shadow Puppets, kolaboracji Alexa Turnera i Milesa Kane’a z The Rascals (kto czyta NME ten zna; tylko kto czyta NME?). Mianowicie, Bonanza! Miał być soundtrack do nowego odcinka przygód Jamesa Bonda a wyszła współczesna interpretacja muzycznego lightmotivu sagi przygód rodziny Cartwrightów. Zero polotu Muse i penetrującego podobne rejony „Knights Of Cydonia”. Pełno nadęcia, epickich partii smyków (chłopaki zatrudnili 22-osobową orkiestrę!) i wizualnego patosu (they’re having it large!). Woda sodowa i spaghetti western na zimno w jednym zestawie? A przecież młody Alex wcale nie tak dawno śpiewał: Now that we're here, we may as well go too far!
żródło:screenagers.pl
zazwyczaj zagdzam sie tą redekacją, i nie choc wydaje mi sie ze singiel szału nie robił ( w przeciwienstwie do innych kilku piosenenek puppetsów) to nota troche za niska
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
cocopneumo
who the fuck are arctic monkeys?
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: eLBeeN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:46, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Klaudyna napisał: | no mowia o tym bondzie wlasnie
a u nas to nie wiem, nie czytalam polskich recenzji zadnych, ale pewno w machinie bedzie. |
w machinie niestety nie ma ani słowa (za to na końcu jest co nie co o płycie the kooks), ja się jeszcze nigdzie u nas z recenzją TLSP nie spotkałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hattie
teddy picker
Dołączył: 20 Lip 2007
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 50° 18' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Pią 17:32, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
scummyman napisał: | The Last Shadow Puppets - The Age Of The Understatement (2/10)
zazwyczaj zagdzam sie tą redekacją, i nie choc wydaje mi sie ze singiel szału nie robił ( w przeciwienstwie do innych kilku piosenenek puppetsów) to nota troche za niska |
dla mnie Baaaardzo niska. przyznaje, z poczatku tez nie docenialam tego albumu ale nawet po pierwszym przesluchaniu w skali do 10 nie ocenilabym go na 2
Cytat: | kto czyta NME ten zna; tylko kto czyta NME? |
dobre
|
|
Powrót do góry |
|
|
lumiel
d is for dangerous
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 887
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 51°04'N 21°04' E Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:41, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
recenzja przesadzona
taaa, i jeszcze nie wiem skąd to muse...
można mieć chyba luźne skojarzenia, ale wydaje mi się, że autor to ma manierę porównywania wszystkiego do muse
tym bardziej, że knights of cydonia mają się tak do tego albumu jak piernik do wiatraka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan
red light indicates doors are secured
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 9:55, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
zeby nie bylo to jest recenzja singla;)
piosenka promują album wydaje mi sie albumowym sredniakiem, na albumie duuzo lepsze piosenki sie zarzają ja mam stałą faze na separate and ever deadly i meeting place
|
|
Powrót do góry |
|
|
nisq
do me a favour
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:14, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
płytka moim zdaniem lepsza chociaz singlowe wondrous place ma klimat
tak to jest jak sie chce byc bardziej alternatywnym niz alternatywa - recenzja by screenagers.pl :/
zespol oczywiscie w polsce nie istnieje (wczoraj przeszukalam co sie dalo w empiku) za to moda na kooksow i sie czepiaja luka ze powiedzial ze (kooksi)sa popowi jak inne bandy typu stonesi czy the jam bo przeciez ich (dinozaurow) piosenki sa znane do dzis - wiec popularne tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukrecja
Crying Lightning
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: moja warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:09, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
nisq napisał: | płytka moim zdaniem lepsza chociaz singlowe wondrous place ma klimat
tak to jest jak sie chce byc bardziej alternatywnym niz alternatywa - recenzja by screenagers.pl :/
zespol oczywiscie w polsce nie istnieje (wczoraj przeszukalam co sie dalo w empiku) za to moda na kooksow i sie czepiaja luka ze powiedzial ze (kooksi)sa popowi jak inne bandy typu stonesi czy the jam bo przeciez ich (dinozaurow) piosenki sa znane do dzis - wiec popularne tak? |
moze trzeba bylo sprawdzic w Trafficu?
Wondrous Place ujdzie jak sie nie wslucham w tekst
jak juz to zrobie to za lepkie dla mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukrecja
Crying Lightning
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: moja warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:09, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
scummyman napisał: | ja mam stałą faze na separate and ever deadly i meeting place |
hopla me tooooo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adeline.
Crying Lightning
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 2391
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:13, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Onet napisał: | THE LAST SHADOW PUPPETS – "The Age Of The Understatement"
Dwie młode gwiazdki brytyjskiego rocka postanowiły się wyszumieć i nagrać poza macierzystymi formacjami wspólny album. Pomysł niezły, zwłaszcza, że za projekt The Last Shadow Puppets odpowiadają muzycy Arctic Monkeys i The Rascals. Szkoda tylko, że z wykonaniem trochę im nie wyszło...
Poboczny projekt Alexa Turnera i Milesa Kane'a przyciąga uwagę nawet nie tyle nazwiskami jego autorów, co muzyką, jaką zdecydowali się grać. Zafascynowani twórczością dwóch Davidów: Bowie i Axelroda, postawili na brzmienie w stylu retro, nasycone dramaturgią filmowej ścieżki dźwiękowej. Stworzyli więc dwanaście bogatych w instrumentalne smaczki (to zasługa 22-osobowej London Metropolitan Orchestra), emocjonalnych piosenek, w których dali upust swoim muzycznym ambicjom. I chyba zadanie ich przerosło. Płyta sprawia wrażenie nagranego na szybko, w ciągu jednego wieczoru, materiału. Brzmi monotonnie, a momentami wręcz nuży. Rozczarowuje przede wszystkim lider Arctic Monkeys – w swoim zespole sprawnie dyrygujący kolegami, tutaj jednak kompletnie bezproduktywny. Wokalnie jednostajny i przewidywalny. Ewidentnie nie potrafiący przeskoczyć poprzeczki ustawionej po dwóch albumach swojego zespołu. A twórczość The Last Shadow Puppets to zupełnie inna bajka. Nawet jeśli jednorazowa, to jednak bardziej wymagająca. W delikatnych, popowych wręcz piosenkach, nie udało mu się niestety wykazać. A Kane w pojedynkę też niewiele mógł zdziałać. Wyszła im więc ciekawa, ale tylko pod względem wydawniczym, płytka. Do tego bardzo krótka – ale to akurat jej wielka zaleta. |
To po nich jadą. (;
Pan Alex został nazwany 'kompletnie bezproduktywny', mało co nei wybuchnęłam śmiechem, ładnie to nazwali
A i dali im jeszcze 2,5/5 gwiazdek.
Ostatnio zmieniony przez Adeline. dnia Czw 14:16, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ecia
who the fuck are arctic monkeys?
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Skądinąt, Środa Wlkp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adeline.
Crying Lightning
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 2391
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:07, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Może wiele z Was czytało już te recenzje, ale nie zaszkodzi chtu 'upamiętnić'.
www.muzyczna.pl napisał: | Jakiś czas temu mój znajomy przeprowadził ze mną następujący dialog. Ropoczęło go jego pytanie:
- Nie zgadniesz co to! [w tle grała muzyka]
- Symfoniczne Arctic Monkeys?
- Z Tobą nie można o muzyce dyskutować.
Rok czasu. 12 miesięcy. Duża różnica. Tyle właśnie upłynęło od premiery drugiej długogrającej płyty Arctic Monkeys. Po mojej pozytywnej recenzji debiutu, redaktor naczelny potwierdził, że zespół jest w dobrej formie wystawiając wysoką notę “Favourite Worst Nightmare”. Jednocześnie myślę, że gdyby teraz Alex Turner i spółka nagrali trzeci album w tej stylistyce, zacząłbym już mocno kręcić nosem. Zamiast arktycznych małp otrzymujemy jednak dzisiaj coś zupełnie innego. Do naszych rąk trafia płyta The Last Shadow Puppets. Wydawnictwo to jest kolaboracją między liderem wspomnianego zespołu i frontmanem liverpoolskiego tria The Rascals - Milesem Kanem. Obaj panowie mocno się zaprzyjaźnili gdy macierzysty zespół Kane’a - The Little Flames (nie, ja też nie miałem przyjemności poznania) grał przed Arctic Monkeys w czasie ich trasy koncertowej kilka lat wstecz. The Last Shadow Puppets mogło powstać z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że Turner stwierdził, że na siłę, nawiązując do tytułu pierwszego albumu jego zespołu, pokaże ludziom, że zupełnie nie jest taki jak ludzie myślą. Drugi, bardziej prawdopodobny, to miłość do popu lat 60-tych, Davida Bowiego i takich klasycznych twórców jak Scott Walker z wczesnych lat solowej kariery. Wpływ właśnie takich artystów da się odczuć na “The Age Of The Understatement”.
Album otwiera tytułowa kompozycja, która również doczekała się teledysku. Przypomina ona momentami “Knights Of Cydonia” z repertuaru Muse. Klimat westernu lub filmu z Jamesem Bondem jeszcze bardziej przybliżają wprowadzające element dramatyzmu smyczki i galopująca sekcja rytmiczna. “Stand Next To Me” to następna kompozycja zasługująca na wyróżnienie. Jest to próba przypomnienia orkiestrowego popu lat 60-tych. Równie dobrze mogłaby znaleźć się na płycie Scotta Walkera “Scott 4″ z 1969 roku. “Separate And Ever Deadly” to z kolei bardziej groźny, utrzymany w nastroju zbliżającego się niebezpieczeństwa utwór. Wskazują na to dobitna melodia prowadzona przez wybijającą wojskowy rytm perkusję. Nieco mi to przypomina dokonania The Coral, ale w dużo lepszej wersji. Zaskakujący jest bardzo miękki, delikatny finał w postaci “The Time Has Come Again”, znacznie ciekawszy niż którekolwiek z wolniejszych dokonań Arctic Monkeys. Głos Turnera w sennym tonie unosi się nad gitarą grającą kołysankową melodię. To łagodny i prosty utwór, ale jednocześnie jeden z najlepszych na “The Age Of Understatement”.
Osoby, które z miejsca skreśliły The Last Shadow Puppets tłumaczą to tym, że dwóch dwudziestolatków nie jest w stanie odtworzyć doświadczenia jakim było słuchanie muzyki w erze o którą nawet nie przyszło im zahaczyć swoimi życiami. Dopracowana produkcja i mocne zasilenie konta Stołecznej Orkiestry Londyńskiej to nie to samo co muzyka rodem sprzed czterech dekad. Uwaga to słuszna, ale jakoś sam nie mogę się zidentyfikować z tym poglądem. Taki zarzut bowiem możnaby przecież wysnuć do całej dzisiejszej sceny post-punkowej. Turner i Kane nie przewracają świata muzycznego do góry nogami, to fakt. Jednak gdy inni z mizernym skutkiem próbują tworzyć genialne albumy, oto niespodziewanie dostajemy kolejne po Arctic Monkeys solidne próby wciągnięcia słuchaczy w mieszankę interesujących dźwięków. Dwóch facetów napisało trochę świetnych piosenek i wzbogaciło je o orkiestrowe aranżacje, które nie brzmią pretensjonalnie. “The Age Of The Understatement” mogło być hymnem na cześć ukochanego przez wielu okresu w historii muzyki. Jednak dzięki zaangażowaniu, entuzjazmowi i przede wszystkim talentowi Turnera i Kane’a, stało się czymś o wiele więcej - płytą, która sama w sobie jest na miarę naszych czasów.
ocena: 8/10 |
Merlin.pl napisał: | Ma 22 lata. Stoi na czele najważniejszego zespołu brytyjskiego indie rocka. Jest gwiazdą i postacią kultową zarazem. Głosem i sumieniem pokolenia, na który wyspiarze czekali od lat. Ale przede wszystkim jest najbardziej utalentowanym kompozytorem młodego pokolenia i znakomitym tekściarzem. A jego do bólu zwyczajny głos i śpiew ma w sobie to coś co sprawia, że wierzymy, że śpiewa tylko dla nas i tylko o nas. Tym razem występuje nie jako Arctic Monkeys ale pod szyldem The Last Shadow Puppets, razem z niejakim Milesem Kane'm z The Rascals. Dlaczego i po co? Może ma taki kaprys, ale bardziej prawdopodobne, że rozpiera go żądza tworzenia, a na nową płytę arktycznych małp jest po prostu za wcześnie. "The Age Of The Understatement" wypełniają utwory, które w większości nie mogłyby znaleźć się na dotychczasowych płytach Arctic Monkeys. Nie dlatego, że ustępują im kompozycyjnie. Nic podobnego. Nie ma tu ani jednej kompozytorskiej wpadki, choć utwory nie są aż tak przebojowe. Nie znajdziemy tu indieparkietowych wymiataczy. Usłyszymy za to coraz dojrzalsze melodie w pięknych orkiestrowych aranżacjach ("Meeting Place") lub w towarzystwie samej gitary akustycznej ("The Time Has Come Again"). Zaskoczy nas tango rozwijające się w rasowe Arctic Monkeys ("Separate And Ever Deadly"), zachwyci naturalność ("Standing Next To Me"), zauroczy cudowna delikatność ("My Mistakes Were Made For You"). Chcąc opisać w jakiś prosty sposób "The Age Of The..." uporczywie nachodzi mnie termin retro indie. Te wszystkie odniesienia do muzyki klasycznej, lekko musicalowy posmak całości, coraz bardziej poważny i melancholijny wokal. Alex Turner prezentuje się tu zdecydowanie bardziej jako singer/songwritter niż gwiazda indie. Najważniejsze, że trzeci raz w ciągu trzech lat nagrywa materiał, który potwierdza jego nieprzeciętny talent.
4/5 gwiazdek.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
AMF
you probably couldn't see...
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: Śro 19:10, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No nieźle, jeszcze nigdy nie widziałem tak skrajnych recenzji.
Nie no, parę piosenek zasługuje na uwagę - zdecydowanie inny styl i aranżacja. Co nie zmienia faktu, że trudno się słucha takich kawałków przy trzydziestopniowym upale, cokolwiek by to znaczyło.
No chyba, że mówimy o 'In the heat of the morning'
|
|
Powrót do góry |
|
|
cocopneumo
who the fuck are arctic monkeys?
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: eLBeeN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:53, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wczoraj byłam w empiku i widziałam ich płyte za 70zł. *eeeh ;/*
no i w tym tyg. już 2 razy puszczali The Age of the Understatement w trójce, także myśle że wieść o owej płycie zaczyna powoli docierać do naszego kraju ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adeline.
Crying Lightning
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 2391
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:44, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
cocopneumo napisał: | wczoraj byłam w empiku i widziałam ich płyte za 70zł. *eeeh ;/*
no i w tym tyg. już 2 razy puszczali The Age of the Understatement w trójce, także myśle że wieść o owej płycie zaczyna powoli docierać do naszego kraju ;] |
Nieeee, zdaje mi się, że już dawno TAOTU było przebojem tygodnia, czy coś w ten desen. (;
Btw, znalazłam płytę aż za 57zł. Zastanawiam się czy by się na nią nie rzucić, pewnie bym to zrobiła, tylko odstrasza mnie będnie zapisana nazwa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudyna
I Wanna Be Yours
Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 10264
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:21, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
przed pierwszym długim weekendem majowym była to piosenka tygodnia w polskim radiu
btw radio euro zamiast radia bis? posrało kogoś niezle dobrze, ze ctrl alt/all zostały
błednie zapisana nazwa? to co to za wydawnictwo?
Ostatnio zmieniony przez Klaudyna dnia Czw 16:21, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|